W ramach kolejnej podróży karnawałowo – kulinarnej po Europie przenosimy się do Holandii. Z tamtejszych ulic i domów bowiem pochodzą dzisiejsze pączki o charakterystycznej nazwie oliebollen (l.poj. oliebol). W wolnym tłumaczeniu znaczy ona tyle, co kulki w oleju. I ta nazwa w istocie odzwierciedla dokładnie to, czym są oliebollen. Mnie osobiście najbardziej przypominają racuchy lub pączki z jabłkami, jakie znam z dzieciństwa. Zdecydowanie bardziej tłuste i cięższe niż Malasadas, ale też bardziej chrupiące z zewnątrz. Jabłko i rodzynki to zawsze świetny dodatek do tego typu ciastek. Dodają słodyczy i jednocześnie stanowią ciekawy, nieco odświeżający akcent smakowy.
Holenderskie oliebollen udały się wyśmienicie. To kolejny przysmak karnawałowy, do którego chętnie będę wracała. Przygotowuje się je równie szybko i bezproblemowo, co malasadas, czy nasze polskie racuchy z jabłkami, a z pewnością będą ciekawą alternatywą dla klasycznych pączków i chrustów. Niech nie zwiedzie Was ich niepozorny, nieco rustykalny wygląd. Są pyszne! A te małe spieczone drobinki ciasta, które przypadkiem wpadną do garnka… Jest o co walczyć…
Holenderskie Oliebollen - pączki z jabłkami
Składniki
- 330 g mąki pszennej
- 250 ml letniego mleka
- 2 jajka
- 7 g suszonych drożdży
- 3 łyżki cukru
- 1/4 łyżeczki soli
- 3 łyżki rodzynek
- 1 jabłko
- 1/2 cytryny
- 1 l olej do smażenia
Sposób przygotowania
- Mąkę wymieszaj z cukrem i drożdżami.
- Mleko podgrzej, dodaj jajka i rozmąć rózgą lub widelcem.
- Płyny dodaj do mąki i za pomocą miksera lub drewnianej łyżki wyrób jednolite, elastyczne i wilgotne ciasto.
- Na koniec dodaj sól, rodzynki, skórkę cytrynową i jabłko obrane i pokrojone w drobną kostkę.
- Wymieszaj. Ciasto powinno być półpłynne i ciągnące.
- Przykryj i odstaw na około 30 minut lub do podwojenia objętości.
- W szerokim garnku rozgrzej olej do temperatury 170-180°C
- Wyrośnięte ciasto nabieraj zwilżoną w oleju łyżką i wrzucaj bezpośrednio do oleju. Smaż na złoty kolor z każdej strony.
- Odsącz z nadmiaru oleju układając pączki na ręczniku kuchennym, a następnie oprósz cukrem pudrem.
Smacznego!
Twoje piękne zdjęcia przywołały wspomnienia z czasów, gdy mieszkałam w Holandii :) do przygotowywania słodkości niestety nie mam smykałki, a szkoda, bo zjadłabym sobie takie oliebollenki jak kiedyś!
fajny przepis na nadzienie do pączków i piękne, klimatyczne zdjęcia:) pozdrawiam
Jadłabym bez opamiętania!: )
Te pączki totalnie mnie urzekły! Chyba najlepsze jakie mogą być! Kocham jabłka!
PS. Chciałabym Serdecznie zaprosić do wzięcia udziału w moim czekoladowym konkursie! Więcej szczególów na moim blogu !
Przepis całkowicie mnie urzekł! Jest opatrzony tak cudownymi zdjęciami, że żałuję, że nie można przez internet przekazać smaku ani zapachu ;) Zrobię takie słodkości z tego przepisu na urodziny i potem z okazji Tłustego Czwartku. Jestem pewien, że wszystkim będą smakować i wszyscy będą się nimi zajadać.
świetny przepis, na pewno wypróbuję
mi także się spodobał ;)
fajny i w miarę prosty przepis ;)
dokładnie, na pewno wykorzystam
pychota