Są takie dni, że mamy ochotę podać na stół coś wyjątkowego. Nie mogą być to wówczas codzienne klopsiki, ani oklepane schabowe, czy prosty, choć bardzo smaczny kurczak. Może w takim razie kaczka? Mam wrażenie, że wraz z napływem zagranicznych trendów przeżywa ona teraz swoją drugą młodość. Przecież kiedyś kaczki jadało się u nas bardzo często, a ich mięso było nie mniej popularne niż kurczaki. Wielu z nas na pewno pamięta kaczkę z jabłkami, w pysznym słodko-kwaśnym sosie, a może macie inne sprawdzone przepisy od babć i mam. Myślę, że pora je odkopać, z pewnością warto.
Ja z kolei bardzo lubię podawać mięso kaczki na sposób azjatycki. Tak przygotowana pachnie całą gamą aromatycznych przypraw, także tych korzennych, jest rumiana i miękka, a odrobina soku pomarańczowego dodaje jej tego ostatniego szlifu, który sprawia, że jest to najlepsza kaczka po wietnamsku przypadku piersi cały proces przygotowania wygląda inaczej ze względu na strukturę delikatnego mięsa, ale kaczkę w całości można zrobić dokładnie tak samo. pamiętając jedynie o wydłużeniu czasu pieczenia. Będzie pięknie wypieczona z rumianą i niemal błyszczącą skórką. Idealna na odświętny obiad. Tak samo jak udka, które dzisiaj prezentuję.
Super przepis, bardzo apetyczne mięsko, na pewno wypróbuje przepis:)
PS. Fajny blog…
Przepis ciekawy, ale czy ja bym potrafił to docenić? Na razie jestem na etapie, że każda kaczuszka jest super. :)
Wygląda pysznie :)