Nowy Rok to czas postanowień mniej lub bardziej możliwych do spełnienia. Jedni zarzekają się, że będą więcej czytać, inni wykupują karnety na siłownie, rzucają palenie, czy obiecują sobie przejść na kolejną dietę cud. I ja również mam swoje postanowienia. Być może w którymś ze styczniowych postów wspomnę o tym bliżej. W tej chwili jedyne, na czym chciałabym się skupić, to sałatka makaronowa ze szpinakiem i serem provolone. Będzie świetna jako dodatek do dania głównego, a także podczas karnawałowych spotkań i domówek.
Sałatka makaronowa to danie, które jedni kochają, a inni nienawidzą. Makaron podany na zimno ma wielu przeciwników, ale w naszym kraju tego typu sałatki wciąż cieszą się dużą popularnością. Muszę przyznać, że ta wersja jest jedną z ciekawszych, jakie znam.
Jest to też bardzo proste danie, które przygotujesz w kilka minut. Nie ważne, czy będzie to przekąska dla niespodziewanych gości, czy szybka kolacja dla domowników. Wszyscy poczują się smacznie nakarmieni, bo sałatka makaronowa ze szpinakiem i serem provolone jest naprawdę wyborna i pożywna.
Sałatka makaronowa ze szpinakiem i serem provolone
Składniki
- 170 g makaronu np świderki
- 100 g szpinaku baby
- 100 g pomidorków koktajlowych
- 50 g szalotki lub cebuli
- 80 g sera provolone
- 20 g pesto z bazylii
- 75 ml oliwy extra vergine
- 30 ml octu z czerwonego wina
- 15 ml płynnego miodu
- 20 g orzeszków pinii lub migdałów w słupkach
- sól do smaku
- pieprz do smaku
Sposób przygotowania
- Makaron ugotuj al dente zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Przelej zimną wodą i odcedź.
- Na suchej patelni upraż orzeszki piniowe. Ostudź.
- W niewielkim naczyniu energicznie wymieszaj oliwę, ocet, miód oraz sól i pieprz. Jeśli sos zbyt mocno zgęstnieje, dodaj łyżeczkę wody.
- Cebulę pokrój w cienkie piórka, a pomidorki na połówki. Ser zetrzyj na tarce o grubych oczkach lub zeskrob nożem wiórki.
- W dużej misce wymieszaj schłodzony makaron cebulę, pomidorki, szpinak i połowę sera. Polej sosem i pesto. Wymieszaj dokładnie.
- Przed podaniem posyp pozostałym serem oraz orzeszkami piniowymi.
Doskonale się prezentuje. I nad wyraz apetycznie. Od razu chce się jeść! :)