Wiosny wyczekuję od co najmniej miesiąca i w końcu się doczekałam. Chociaż za oknem wciąż szarawo i trudno szukać jej pierwszych śladów, to już czuję ją po kościach. Czuję ją po dłuższych dniach i jaśniejszym niebie, czuję ją po wiosennym przemęczeniu, które co roku daje mi się we znaki i w końcu czuję ją po nieodpartej chęci na zmiany. No i zmiany się szykują, ale o nich jeszcze nie pora pisać. Żal byłoby zapeszyć.
Za to wcale nie żal jest mi dzielić się przepisem na niecodzienną pizzę. Niezbyt ona włoska, co nie znaczy, że mniej smaczna. Jako, że bardzo często piekę różne placki chlebowe, taka pizza primavera jest dla mnie wybawieniem, gdy nie mam czasu na gotowanie. Wystarczy ułożyć ulubione dodatki na placku, chlebku naan, czy np domowej tortilli i zapiec. Pożywne i zdrowe danie jest gotowe w kilka chwil, a taką wiosenną kombinację smaków i dodatków polecam właśnie dzisiaj. Sprawdzi się nawet w Wielkanoc, jeśli komuś przyjdzie ochota na pizzę.
Oczywiście jak zwykle wyszło przepysznie, smaki dodatków łączą się znakomicie, wszystkich zachwyciłam daniem. Poprostu super, przepis rozszedł sie jak swieza byłeczka. dziekuje
w blogach kulinarnych to uwielbia zdjecia
jak pięknie wiosennie!
Oczywiście jak zwykle wyszło przepysznie, smaki dodatków łączą się znakomicie, wszystkich zachwyciłam daniem. Poprostu super, przepis rozszedł sie jak swieza byłeczka. dziekuje
oooo coś dla mnie
mmmmmmm super przepis
pizza na zielono też może być dobra :D
no mega