Róże to jedne z tych kwiatów, którymi mogę otaczać się nieustannie…
Pomysł na tę tartę narodził się nagle… Łączy w sobie tyle skrajności… Jest prosta, a zarazem niecodzienna. Zwyczajna i jednocześnie wyjątkowa… Pełna niewyszukanych składników, a jednak jedzenie jej sprawiło nam wiele przyjemnych doznań. No i te kolory… Soczysta zieleń porów zerwanych o poranku, brązy boczku pachnącego dymem i polskimi górami, a wszystko to muśnięte bielą złamaną szczyptą gałki muszkatołowej… Możecie wierzyć, lub nie, ale nawet danie z najprostszych składników może zachwycić wyglądem i smakiem bardziej niż zamorskie przysmaki jeśli tylko pozwolimy im się wykazać.
Tarta róża z boczkiem i porem
Składniki
Kruche ciasto:
- 200 g mąki pszennej
- 120 g masła
- 2 żółtka
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
Nadzienie do tarty:
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki mąki
- szklanka mleka
- biały pieprz
- sól
- gałka muszkatołowa
- ziele angielskie
- 15-20 g startego żółtego sera o wyraźnym smaku
- 2 młode pory
- 30 dkg wędzonego boczku
Sposób przygotowania
Ciasto:
- Schłodzone masło kroimy w kostkę. Mąkę z proszkiem do pieczenia przesiewamy do miski, dodajemy pokrojone masło i łączymy palcami. Dodajemy żółtka i sól i zagnieść ciasto. Tajemnica przygotowania dobrego kruchego ciasta polega na tym, by zagnieść je jak najszybciej. Długie ugniatanie i wyrabianie sprawi, że będzie ciężkie i "niekruche". Z ciasta formujemy kulkę, zawijamy w folię i odstawiamy na dolną półkę lodówki na 1/2-1 godzinę do schłodzenia.
- Formę do tarty lekko natłuszczamy oliwą. Ja używam w tym celu pędzelka. Schłodzone ciasto rozwałkowujemy cienko na odpowiednią wielkość i przekładamy do formy. Nie przejmujmy się, jeśli brzegi wystają poza foremkę. Tak powinno być. Dzięki temu ciasto podczas pieczenia nie spłynie z brzegów. Całą powierzchnię przykrywamy papierem do pieczenia i gotowania Saga i wysypujemy na wierzch suchy groch. Dzięki temu zabiegowi ciasto zachowa swój kształt i nie wybrzuszy się podczas pieczenia. Tak przygotowany spód tarty wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy przez 20-30 minut. Ja stawiam foremkę na większej blaszce, dzięki temu łatwiej wyjmuję podpieczony spód, a odklejające się skrawki z brzegów nie brudzą piekarnika. Gdy brzegi lekko się zezłocą, wyjmujemy z piekarnika, usuwamy papier z grochem i odstawiamy.
Nadzienie.
- Z porów usuwamy wierzchnie, zniszczone liście i odcinamy tę część przy korzonku, która zespala warzywo. Lekko nacinając każdy listek, rozkładamy pora na części pierwsze i dokładnie myjemy. W szerokim garnku zagotowujemy wodę i wrzucamy pory. Wyjmujemy łyżką cedzakową, gdy staną się lekko miękkie i elastyczne.
- Boczek kroimy na cienkie, długie plastry i podsmażamy na suchej patelni. Nie powinien być zbyt suchy i twardy, więc nie należy go smażyć zbyt długo.
Sos.
- Przygotowujemy tradycyjny sos beszamelowy. W tym celu roztapiamy masło w garnku. Następnie wsypujemy mąkę i dokładnie łączymy ze sobą. Mąka powinna się zagotować, ale nie może zbrązowieć, ponieważ chcemy przygotować biały sos. Zmniejszamy płomień pod garnkiem i wlewamy stopniowo chłodne mleko stale i energicznie mieszając, najlepiej trzepaczką, by nie powstały grudki. Jeśli przypadkiem tak się stało, możemy uratować sos przecierając go przez sito. Po wymieszaniu wrzucamy do sosu 2 kulki ziela angielskiego, doprawiamy solą i białym pieprzem do smaku i 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej, najlepiej świeżo zmielonej. Gotujemy na niewielkim ogniu często mieszając aż odpowiednio zgęstnieje. Zdejmujemy z kuchenki i odstawiamy pod przykryciem,. by lekko przestygł. Do letniego sosu dodajemy starty żółty ser, który rozpuści się w piekarniku.
Finalne starcie przed podaniem, czyli dekorowanie tarty.
- Na podpieczony spód rozsmarowujemy sos i układamy w nim naprzemiennie pory i boczek tworząc coś na kształt płatków róży. Jeśli boczek jest "wysoki", można przekroić plastry wzdłuż, by nie wystawały zbyt wysoko ponad pory. Gotową tartę zapiekamy około 20 minut w nagrzanym piekarniku. Podajemy na ciepło.
Za sam wygląd szostka z plusem :-)))
A pewnie i smaczna…
Dziękuję za miły komentarz. Cieszę się, że się podoba. Smaczne też było :)
ale to suuuper wyglada, mam taki boczek w kawalku, od kani chyba.. powinien byc ok nie? baaaardzo oryginalne podanie, na pewno skorzystam, dzieki:)