Upojona porannym słońcem uśmiecham się nawet do własnego odbicia w lustrze…
Lato w pełni… Pogoda jest tak wspaniała, że nie ma się ochoty siedzieć w domu. Nie ma się też ochoty na ciężkie sosy i mięso. Serwuję więc tort makaronowy pachnący słońcem, latem i Prowansją… Wprawdzie to danie wymaga od nas odrobiny czułości i poświęcenia, ale na pewno jest tego warte.
Składniki potrzebne do przygotowania tortu makaronowego:
- 1/2 opakowania makaronu typu spaghetti
- 2 jajka
- 50g żółtego sera
- 3-4 łyżki masła
- 1 mała cebula
- 2 ząbki czosnku
- puszka pomidorów
- 1-2 łyżki koncentratu pomidorowego
- zioła prowansalskie
- 1 łyżeczka cukru
- oliwa z oliwek
- mąka do zagęszczenia sosu (niekoniecznie)
- sól/pieprz
- 1 bakłażan
- 1/2 małej cukinii
- 1 papryka
- 1 pomidor
- 1 kulka mozzarelli
- oliwa z oliwek
Bakłażana i cukinię umyć, pokroić w plastry i oprószyć solą. Ostawić na sicie, by warzywa puściły soki. Po 15 minutach opłukać i dokładnie osuszyć. Warzywa skropić oliwą z oliwek i grillować na patelni np grillowej.
Makaron ugotować na półtwardo i odcedzić (nie przelewać zimną wodą). Gorący makaron wymieszać z masłem, jajkami i serem i odstawić na kilka minut, by makaron wchłonął masło.
Czosnek i cebulkę drobno siekamy i podsmażamy w osobnym garnku na oliwie. Oprószamy mąką i po chwili dodajemy rozgniecione pomidory z puszki. Dodajemy koncentrat i przyprawy i dusimy pod przykryciem, aż sos dość mocno zgęstnieje.
Na torownicę wykładamy masę makaronową tak, by brzegi były wyższe. Spód tortu smarujemy sosem pomidorowym, a na wierzch układamy warzywa: grillowane bakłażany i cukinię, pomidor pokrojony w plastry, paprykę. Wszystko skrapiamy lekko oliwą, oprószamy solą, przykrywamy folią aluminiową i pieczemy 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180°C.
Mozzarellę odsączamy z zalewy i kroimy w grubą kostkę. Podpieczony tort wyjmujemy z piekarnika, posypujemy serową kostką i ponownie wkładamy (tym razem już bez folii) na 10 minut.
Po wyjęciu z piekarnika odstawiamy tort na 10 minut, dekorujemy listkami ulubionych ziół i podajemy na ciepło.
Smacznego :)
Ależ pysznie i pięknie wygląda :-)
Smak też niczego sobie :) Polecam.
Wygląda jak Quich . Takiego tortu jeszcze nigdy nie jadłam. Musi się genialnie sprawdzać na pikniki :)
U nas pikniki wypadają rzadziej niż od święta z racji zapracowania… Ale myślę, że tort nie powinien sprawić żadnych przykrych niespodzianek w „podróży” :)
A quiche mmm… chyba w najbliższym czasie zrobię jakiś. Ostatnio mam bzika na punkcie wytrawnych wypieków.
Coś czuje że juz mam obiad na jutro :)
Cieszę się i czekam na relację :)
No cóż… troche mi z tym zeszło i potwierdziły się też moje obawy na temat pomidorków który zechciały się wylać po usunięciu bocznych ścianek tortownicy.. ale do przeżycia :) smaczne i pożywne ! A jak.. polecam :) z tym że jeśli chodzi o sos pomidorowy to polecam go wylać na makaron a nie na blaszke :)
U mnie boki makaronowego spodu były nieco wyższe, dlatego nadzienie, choć starałam się, by było stosunkowo gęste, nie miało szans na wypłynięcie. Poza tym cieszę się, że smakowało :) Pozdrawiam.