Patison. Znienawidzony smak w dzieciństwie – sama nie wiem dlaczego, choć śmiem przypuszczać, że silne skojarzenia z rządkiem ozdobnych dyń na szkolnym parapecie musiało mieć w tym spory udział. Dziś, przeszukuję namiętnie stragany w ich poszukiwaniu, a poszukiwania te przypominają nieco polowanie, bo jak się okazuje, chętnych na nie jest wielu.
Tym razem, korzystając z tego, że patison trafił mi się młody, z delikatną skórką, postanowiłam zachować jego piękny kształt na dłużej i podałam go faszerowanego kurczakiem i pieczarkami, pachnącego koperkiem, przypominającego dorodną wielkanocną babę. Podając go na stół, usłyszałam słowa mojej córki: „ufo wylądowało” i stąd też tytuł dzisiejszego wpisu :)
Bliskie spotkanie trzeciego stopnia z patisonem.
Składniki
- 1 średniej wielkości patison
- 1 pojedyncza pierś kurczaka
- 3 pieczarki
- pęczek koperku
- 1 cebula
- 2-3 łyżki startego żółtego sera
- 2 jajka
- 2 łyżki kwaśnej śmietany
- sól/pieprz
Sposób przygotowania
- Ostrym nożem ściąć wierzch patisona. Posłuży on jako przykrycie.
- Łyżeczką do wykrawania kulek z melona lub zwykłą łyżką usunąć pestki i wyrzucić. Następnie w ten sam sposób wydrążyć miąższ, pozostawiając dość cienką warstwę. Miąższ odłożyć do miseczki. Większe kawałki można pokroić.
- Cebulę i pieczarki pokroić i zeszklić na oliwie. Zdjąć z patelni i wrzucić odłożony miąższ na rozgrzaną patelnię i lekko podsmażyć. Na koniec rozdrobnić widelcem.
- Mięso pokroić w drobną kostkę.
- Miąższ, mięso, cebulę i pieczarki dokładnie wymieszać. Doprawić solą i pieprzem do smaku. Dodać posiekany koperek, jajka, śmietanę i starty ser. Wszystko wymieszać i przełożyć do wydrążonego patisona. Z góry oprószyć jeszcze lekko serem i przykryć odciętym kawałkiem.
- Zapiekać pod przykryciem w piekarniku nagrzanym do 180°C aż patison będzie miękki. U mnie było to około 45min.
- Podawać z surówką lub ziemniakami z wody.
Smacznego :)
O, Takiego patiosona nie jadlam! Zazwsze byla smazony tak jak kotlet schabowy – pycha:) Niestety u mnie na Wyspie nie ma czegos takiego: (
Smażony patison w panierce lub cieście też robimy i bardzo lubimy. To chyba sztandarowe danie z tego warzywa :) Faszerowany sprawdził się wyśmienicie przy okazji robienia przedwyjazdowych czystek w lodówce :)
Czegoś takiego jeszcze nie jadłam :) Niezwykle oryginalna „miseczka” :)
I do tego jadalna, nic się nie zmarnuje :)
Autor…………jak zamieszczasz przepisy to trochę się poucz (moja matematyczka mawiała”zanim ktoś da ściągnąć od siebie to musi być pewny że sam zrobił dobrze””)1,5 godz w piekarniku!!!!!-twardy wysuszony wiór!
zarówno patisona,cukinie, kabaczka, no oprócz bakłażana którego trzeba posolić, po wydrążeniu zblanszować we wrzątku im starsze warzywo tym obgotowywanie dłuższe, a ze starszych warzyw zdjąć skórę-smacznego
Witam.
Patison pieczony pod przykryciem ani nie był twardy, ani wysuszony, ale dziękuję za wyrażenie swojej opinii. Pani nauczycielka musiała być mądrą kobietą, ale do prawidłowego rozwiązania można zazwyczaj dojść na różne sposoby. Pozdrawiam.
Może i nie był, ale to wbrew logice nawet ze względów oszczędnościowych 1,5 godz. w przeliczeniu na energię, a po blanszowaniu zapiekanie wynosi tyle ile zapiekanie…..20-30 minut. Wprawdzie bogatemu wszystko wolno ale………… poza tym wiele produktów przy tak długim prażeniu nawet pod przykryciem traci wszystko co jeszcze tam się kołatało wartościowego- przecież to nie mięso to warzywo. Ja tu nie czepiam sie smaku, ale techniki , kosztów i wartości odżywczych, a to też jest ważne.
Dziękuję za uwagi, zarówno tę, jak i poprzednią. Być może następnym razem wypróbuję Pani metodę. Dobrze jeśli przepis inspiruje do próbowania, a wiadomo, każdy ma inne metody i inne preferencje, dlatego też będzie ulegał modyfikacjom i poprawkom. Nie trzeba od razu się unosić i zwracać takim protekcjonalnym tonem. Zapraszam do przeglądania bloga, być może inne moje propozycje będą bardziej będą Pani odpowiadać. Pozdrawiam.