Ricotta to włoski, miękki ser twarogowy. Ma białą, mleczną barwę, delikatny smak i nieziemsko kremową konsystencję. Powstaje przez dodanie do podgrzanej mieszanki niepasteryzowanego mleka i śmietanki soku z cytryny i odsączenie powstałego sera z serwatki. Sprawdza się zarówno w deserach, daniach wytrawnych, jak i samodzielnie – uwielbiam ze świeżym, domowym chlebem i sosem owocowym lub konfiturą, czy miodem.
Domowa ricotta, jak spora część moich przepisów, nie wymaga wiele poświęcenia, a odwdzięczy nam się cudownym, delikatnym, kremowym smakiem, nieporównywalnym do zwykłych twarogów. Warto spróbować zrobić ją w warunkach domowych, choć raz.
Domowa ricotta
Składniki
- 1 litr świeżego mleka niepasteryzowanego - ja używam mleka z "mlekomatu" gdzie otrzymuję mleko z zawartością tłuszczu ok 4% nie podane procesom pasteryzowania. Na ricottę zupełnie nie nadaje się mleko z kartonu UHT.
- 500 ml śmietanki 30% - można zmniejszyć lub zwiększyć jej ilość
- szczypta soli
- 50 ml octu winnego lub soku z cytryny
Sposób przygotowania
- Mleko i śmietanę wlewamy do garnka i podgrzewamy do temperatury 88-90°C. Będzie to ten moment, w którym pokazują się pierwsze oznaki zagotowania, ale uwaga, nie możemy dopuścić do zagotowania się płynu. Zestawiamy garnek z ognia, dodajemy szczyptę soli i sok z cytryny, mieszamy i odstawiamy na 5 minut.
- Po tym czasie płyn powinien się rozwarstwić, tworząc kożuch z sera i serwatkę.
- Na durszlak lub sito wykładamy ściereczkę i wylewamy na nią zawartość garnka. Odciskamy płyn, zawijamy i odstawiamy w chłodne miejsce, by reszta serwatki odciekła już sama. W zależności od tego, jak bardzo zwarty ser chcemy otrzymać regulujemy czas odciekania, zmniejszając go lub zwiększając. Moja ricotta pozostała do odciekania na całą noc, a rano nadawała się do krojenia. Taką lubię najbardziej.
Mogę się pochwalić, że kiedy mieszkałam jeszcze na wsi robiłam biały ser z mleka własnoręcznie udojonego od krowy :) Kiedy byłam mała mama robiła też masło, smak niezapomniany….
Zazdroszczę i gratuluję umiejętności :) Krowę to ja najbliżej siebie miałam przejeżdżając samochodem obok rowu, w którym stała :D
świetny przepis, na pewno wypróbuję :)
Dziękuję. Naprawdę polecam, pycha :)
Uwielbiam ricotte! zawsze marzyłam o takiej domowej, ale nie mam dostępu do mleka od krowy( w Krakowie takich cudów jak mlekomat wciąż brak :/), a ze sklepowego nie wychodzi.. zazdroszczę ;)
Kurcze, szkoda… U nas stosunkowo od niedawna stoi mlekomat i przyznam, że nieraz jest kolejka po mleko. Często też można dostać świeże mleko „Na straganie w dzień targowy” (cytując znanego poetę), ale tu wiadomo, nieco mniej pewne źródło.
Są już mlekomaty w Krakowie, nawet dwa :). Czytałam dzisiaj w „Metrze”. Jeden na nowym kleparzu przy ul. Długiej, a drugi gdzieś poza centrum, ale nie pamiętam gdzie dokładnie. Litr mleka kosztuje 3,5zł, a pół litra 2 zł.
Super, że sieć mlekomatów sie tak rozrasta. Ktoś miał rewelacyjny pomysł na biznes. U nas litr takiego mleka kosztuje 3zł i 2 za 0,5l.
Domowa ricotta – coś wspaniałego. Teraz zostaje tylko dorwać świeże mleko :)
kiedyś robiłam z mleka „świeżego – sklepowego”, takiego z woreczka i też wyszło.
Dzięki za przepis, bo nie omieszkam skorzystać. Ser należy do moich ulubionych, a zrobiony w domu musi smakować jeszcze lepiej ;]
wyśmienity smak w połączeniu z satysfakcją – bezcenne ;) Pozdrawiam :)