Przez kilka dni zastanawiałam się jak nazwać to ciasto. Nie jest to bowiem ani słynna wuzetka, ani popularna ostatnio na różnych blogach mleczna kanapka, chociaż wygląda podobnie, a ciasto czekoladowe nie odzwierciedla w pełni tego, czym ono jest. Kiedy Pani Ania zaproponowała nazwę Arystokratka, pomyślałam, że może coś w tym jest. Ciasto bowiem, mimo iż bardzo proste, jest niesamowicie bogate w smaku, wyraziste i ekstremalnie czekoladowe. Bita śmietana z nutą cytrynową jest niczym jedwabna koronka na pięknej sukni, która bez niej byłaby tylko pospolitą kiecką.
No i takim sposobem ciasto, które upiekłam stało się arystokratką. Tym samym też przepis może spokojnie pojawić się na blogu, bo choć od początku były z nim problemy – nieudane zdjęcia, brak nazwy – finał można udać za udany i w świetnym stylu.
Ciasto świetnie nadaje się na każdą okazję. Jego przygotowanie nie wymaga wiele czasu, ani poświęcenia, może stać się pysznym, poniedziałkowym podwieczorkiem, albo słodkim upominkiem z okazji nadchodzącego Dnia Matki. Jestem pewna też, że wspaniale sprawdzi się jako deser w Dzień Dziecka, który też już zbliża się wielkimi krokami. Zaopatrzcie się więc w porządny zapas dobrej czekolady i do dzieła!
Arystokratka
Kostka czekoladowa z kremem
Składniki
- 200 g ciemnej czekolady gorzka lub deserowa
- 200 g masła
- 150 g cukru trzcinowego demerara
- 2 duże jajka
- 100 ml kwaśnej śmietany
- 1/3 szklanki ciemnego kakao
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- szczypta soli
krem:
- 600 ml kremówki 30-36%
- 2 łyżki cukru pudru
- skórka otarta z 1/2 cytryny
- 2 łyżki soku z cytryny
polewa:
- 150 g czekolady
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki mleka
Sposób przygotowania
- W kąpieli wodnej lub na najmniejszym ogniu roztop masło, połamaną czekoladę i cukier. Podgrzewaj do połączenia się składników. Odstaw na 2-3 minuty do przestygnięcia.
- Mieszając lub miksując dodawaj po jednym jajku, śmietanę oraz ekstrakt waniliowy.
- Do drugiego naczynia przesiej mąkę, kakao, proszek, sól oraz sodę.
- Do masy czekoladowej dodaj suche składniki i wymieszaj do połączenia się składników.
- Ciasto przełóż na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
- Wstaw do piekarnika nagrzanego do 170°C i piecz przez około 40 minut lub do "suchego patyczka".
- Ostudź na kratce.
- Ostudzone ciasto ostrożnie przekrój na pół tak, aby powstały dwa placki do przełożenia kremem. Uważaj, aby nie pokruszyć ciasta, jest dość kruche.
- Kremówkę ubij na sztywno z dodatkiem cukru pudru.
- Do połowy dodaj sok i skórkę otartą z cytryny. Delikatnie wymieszaj i przełóż ciasto powstałym kremem.
- W kąpieli wodnej roztop czekoladę z masłem i mlekiem. Rozsmaruj na cieście równomiernie. Odstaw do zastygnięcia.
- Udekoruj pozostałą bitą śmietaną wg uznania.
Smacznego!
Takie ciacha lubię najbardziej :) Pyszne i fotogeniczne
wyglada oblednie jak z dobrej cukierni :)
przepysznie tutaj (jak zawsze zresztą i te extra zdjęcia), pozdrawiam
Ciasto prezentuje się znakomicie!
Pozdrawiam!
kornikwkuchni
Pięknie wygląda; )
Sympatyczne ciacho – wygląda tak trochę pomiędzy wuzetką a oreo ;) A te starodawne nożyczki (i w ogóle kompozycja tego zdjęcia) – rewelacyjne!
To jest ciasto, które od kilkunastu lat znajdziecie w każdej cukierni w Radomiu, nazywa się RADOMIANKA i cały Rado od dawna się nią zajada,polecam :)
Wygląda perfekcyjnie, gratuluję takiego talentu cukireniczego!!
Chciałabym tak pięknie piec, przeważnie moje wypieki może i nie smakują najgorzej, ale do takiego profesjonalnego wyglądu im daleko, oj bardzo daleko ;)
Czekolada z nutą cytryny brzmi jak ciasto idealne :)
Bardzo fajne, klimatyczne zdjęcia :)
U mnie poszłaby na pniu!Daję jej dziesięć minut:)
Witam kurcze jak ja bardzo lubię desery,a ten kusi naprawdę bardzo. Trzeba oczywiście będzie spróbować bo brzmi wyjątkowo smacznie. Czekoladę z bitą śmietaną pamiętam jeszcze z dzieciństwa i to w pamięci mi już chyba, na zawsze pozostanie.
Osobiście uwielbiam ciasta czekoladowe, dlatego skuszę się do twojego przepisu i spróbuję go w wolnym czasie zrobić:) Na pewno warto:)
Arystokratka, to odpowiednia nazwa. Ciacho prezentuje się bardzo dostojnie i wykwintnie, w sam raz na pyszny deser.
Pycha!!! Wygląda obłędnie, jem oczami
Patrząc na zdjęcia wypieku, uważam, że nazwa jest w pełni trafiona!
Z chęcią wypróbuję Arystokratkę na sam widok człowiekowi ślinka cieknie ;)
Tak z ciekawości – czy masz jakąś konkretną czekoladę, której używasz? Ja zawsze korzystałem z gorzkiej Goplany, ale może z innej firmy bardziej by się nadawała.