Proste dania stosowne niezależnie od okazji to to, co lubię w kuchni najbardziej. Pozwolę sobie nawet na stwierdzenie, że z każdym rokiem coraz bardziej cenię przyjemność spędzania czasu z gośćmi i rodziną przy wspólnym stole zamiast w kuchni, przygotowując posiłki. Mówiąc jednak, że nie lubię gotować, skłamałabym okrutnie. Lubię jednak, gdy dania wychodzące z mojej kuchni są pełne smaku i wyglądają tak, jakbym strasznie się nad nimi napracowała. Takim daniem jest właśnie ta polenta.
Połączenie włoskiej kuchni z egzotycznymi grzybami i swojskim sadzonym jajkiem okazało się niewiarygodnie udanym połączeniem. Oczywiście jeśli nie uda Wam się zdobyć grzybków enoki i shimeji, zastąpcie je innymi grzybami. Świetnie sprawdzą się tu świeże shiitake, w połączeniu z boczniakami, a nawet brunatne pieczarki. Być może danie straci nieco na swojej egzotyczności, ale z pewnością będzie równie smaczne.
Jeśli chodzi o samą polentę, bardzo lubię przygotowywać ją w takiej postaci zamiast ziemniaków. Tę w wersji instant przygotowuje się w zaledwie kilka chwil. Stanowi świetny i sycący dodatek do większości dań głównych podawanych na co dzień i nie tylko.