Mimo, że temperatury coraz wyższe, bywają dni, że przydaje się porządne rozgrzewające danie po długim spacerze. Najlepiej, by jego przygotowanie nie zajęło zbyt długo, było pożywne i pełne warzyw, najlepiej tych wiosennych, których przez zimę tak bardzo nam brakowało. Mając na uwadze wszystkie te podpunkty, a trochę z lenistwa, bo tak bardzo nie miałam ochoty na toczenie całej góry pulpetów, przygotowałam geste i pachnące ragout z mięsa mielonego – pożywny gulasz z dużą ilością gęstego sosu i warzyw.
Konsystencją przypomina bolognese, z powodzeniem też może wystąpić w roli sosu do tagliatelle, ale ja podałam go jako danie jednogarnkowe, potrawkę, która świetnie smakuje o każdej porze dnia, najlepiej z kawałkiem świeżego pieczywa. Porcją warzyw w tym przypadku jest słodka i krucha kalarepa, której smak po ugotowaniu nabiera zupełnie nowego wymiaru. Jeśli zdobędziecie warzywa pierwszej świeżości z liśćmi, również dodajcie je do ragout, będą pyszne.
Powyższe zdjęcia potwierdzają tylko istotę tego jak ważny jest sposób prezentacji posiłku. Spoglądając na zaprezentowany posiłek – od razu chciałabym go zjeść:)
fajny przepis, chętnie spróbuję zrobić. Bardzo podobają mi się zdjęcia aż się chce jeść. Pozdrawiam
Powyższe zdjęcia potwierdzają tylko istotę tego jak ważny jest sposób prezentacji posiłku. Spoglądając na zaprezentowany posiłek – od razu chciałabym go zjeść:)
Zawsze zachwycają mnie zdjęcia tych potraw :) A przepis ciekawy, z chęcią wypróbuję w weekend :)
Nigdy czegoś takiego nie jadłam, chyba się skusze i wypróbuję