Pozornie leniwy poranek, za oknem piękne słońce, którego żar gaszą pojedyncze, chłodne i orzeźwiające podmuchy wiatru, a błękit nieba burzą tylko nieliczne obłoki. Różowa panienka siedząc w głębokim, plecionym fotelu wydmuchuje niezliczone ilości tęczowych baniek mydlanych, które zuchwale porywa wiatr, co za każdym razem wywołuje taką samą falę szczebiotliwego chichotu. Przyglądam się jej oczom, dziś są jakby bardziej błękitne niż zazwyczaj, a jasne pukle loków niesfornie opadają na policzek. Co jakiś czas z gracją odsuwa je z twarzy, by po chwili znów mogły opaść w to samo miejsce. Wszystko przypomina scenę z pięknego filmu, a to tylko moja codzienność, którą zbyt często mijam nawet nie zauważając…
Mimo tak pięknej oprawy poranka, mój nastrój przybrał kolor zupełnie szaroniebieski… Gdybym tylko wiedziała dlaczego, pewnie potrafiłabym to powstrzymać. Chyba czas upiec coś czekoladowego…
Ale zanim to zrobię chciałabym podzielić się z Wami przepisem na cytrynowe ciasteczka z rozmarynem, które upiekłam już jakiś czas temu. Nie są to kolejne maślane ciacha, nie kruszą się w dłoni, przypominają bardziej maleńkie herbatniczki, jednak i od nich się nieco różnią. W smaku są wyraźnie cytrynowe, lekko kwaskowe od soku, orzeźwiające od skórki, przełamane ziołowym aromatem świeżego rozmarynu. Wspaniale smakują podgryzane w ciągu dnia, ale chyba najlepiej do popołudniowego piwa w wesołym towarzystwie. Nawet nie zauważyliśmy kiedy wszystkie zniknęły.
Spróbujcie, ich smak jest wyjątkowy, zupełnie niepodobny do ciasteczek, które na co dzień przywykliśmy piec w domach. Najlepsze są te maleńkie, takie na jeden kęs.
Cytrynowe ciasteczka z rozmarynem
Składniki
- 200 g mąki
- 1 jajko
- 1 cytryna - sok i skórka
- 50 g miękkiego masła
- 4 łyżki cukru
- 2 łyżeczki posiekanego świeżego rozmarynu
Sposób przygotowania
- Miękki masło utarłam mikserem z cukrem na puszystą masę.
- Następnie dodałam żółtko oraz sok i skórkę otartą z cytryny. Utarłam do połączenia składników.
- Na koniec dodałam posiekany rozmaryn oraz mąkę i wyrobiłam jednolite ciasto.
- Rozwałkowałam dość cienko i wykrawałam niewielkie ciasteczka.
- Układałam na blaszce wyłożonej pergaminem. Przed pieczeniem posmarowałam rozmąconym białkiem.
- Piekłam przez 12-15 minut w 180°C
- Ostudziłam i przełożyłam do puszki.
Smacznego!
Na szaroniebieski nastrój ciasteczka czekoladowe obowiązkowo :) A ostatnio myślałam właśnie o zrobieniu takich ciasteczek. Dobrze, że do Ciebie trafiłam :)
Zdecydowanie czekoladowe byłyby najlepsze, muszę upiec z samego rana, dziś brakło mi już natchnienia. Pozdrawiam i zachęcam do wypróbowania przepisu na ciasteczka, są bardzo smaczne :)
Bardzo apetyczne połączenie smaków!
Wyglądają idealnie!
Nie wiem dlaczego, ale pomyślałam sobie, że świetnie pasowałyby do sałatki z pomidorami, których przecież nie znoszę.
Gosiu, czym wycinałaś ciasteczka? Masz specjalne foremki czy ozdobny nożyk?
Myślę, że nie będziesz musiała katować się pomidorami, to zdecydowanie słodki wypiek mimo rozmarynu :) Mam foremki – takie karbowane z jednej i gładkie z drugiej strony, w kilku różnych wielkościach i nimi wycinałam te ciasteczka. Nożyk też mam, ale chciałam by były tej samej wielkości.
Nie mogłabym żyć bez pomidorów ;)
Pięknie wyglądają :)
i podobnie smakują :)
wyglądają cudownie :) z twojej opowieści tym bardziej płynie niesamowita zachęta
Ciekawe połączenie smaków. Muszę kiedyś spróbować. :)
Polecam, są pyszne i wyjątkowe :)
Bardzo ciekawe smaki :) I piękne zdjęcia!
Dziękuję :)
smakowicie wyglądają! :)
Dla mnie liczy się smak a ogólnie lubię ciasteczka , no najlepsze są te własnej roboty .Zajmują nieraz sporo czasu ale efekt podniebienia jest. Wbijajcie na bloga
Jeden z niewielu moich ulubionych blogów. Pozdrawiam .Zapraszam na mój napiecyku.wordpress.com/
Bardzo się cieszę, z przyjemnością odwiedzę Twój zakątek i zapraszam jak najczęściej :)
Smaczne połączenie smaków, bardzo lubię cytrynowe motywy ;)
Interesuje mnie jak długo zachowują świeżość? Czy nadają się na jadalne prezenty? :). Zapowiadają się super!
Piekłam dzisiaj te ciasteczka, to prawda że ich smak jest wyjątkowy, są orzeźwiające i pachnące. Zrobiłam kwadraciki i serduszka, tak na jeden kęs, będę je robila czesciej. Oprocz tego ze pychotka to jeszcze cudnie pachnie z buzi ;) Dziekuje i pozdrawiam!