Od dawna miałam ochotę upiec tort. Nie ważne, że z lenistwa zawsze wybieram proste i szybkie do wykonania dekoracje. Lubię nazywać je rustykalnymi, tak ładnie to brzmi. Moje torty od razu nabierają innego charakteru. W jednej chwili stają się ładniejsze. To prawie jak ze słowem „vintage”. Magia słowa…
Za tort dobosza zabierałam się już kilkukrotnie, ale za każdym razem karmelowa warstwa wzbudzała moje obawy. W końcu upiekłam. I choć rzeczywiście nie obyło się bez przygód efekt jest niesamowity i był wart włożonego wysiłku. Czekoladowy krem z lekką kawową nutą świetnie współgra z intensywnie waniliowym biszkoptem, a karmelowy „wiatraczek” na górze prezentuje się zjawiskowo. Z pewnością jest to wypiek dla amatorów intensywnych smaków i słodkości, bo całość wypada dość mocno słodko. Aż prosi się podać do towarzystwa mocne espresso, które zrównoważy tę słodycz.
Prezentuje się natomiast wytwornie i elegancko dlatego z pewnością sprawdzi się jako tort urodzinowy, albo słodki prezent dla solenizanta. U nas był słodkim maleństwem do weekendowej kawy. Świetnie osłodził pochmurną i deszczową niedzielę.
Perfekcyjny, piękny, zjawiskowy tort. Małe dzieło sztuki. Aż żal byłoby go kroić… żartuje, nie miałbym oporów przed krojeniem i próbowaniem, choć tort jest śliczny :D
Prawdziwy wegierski tort Dobosza jest zupełnie inny . Ten biszkopt jest zwyczajny , pospolity , no i krem wcale nie „doboszowy”.Na Dobosza piecze sie kazdy placek oddzielnie , a krem tylko i wyłącznie mocno kawowy z odrobinka czekolady .
Fakt, mogłam upiec każdy placek oddzielnie, ułatwiłam sobie trochę sprawę, ale uważam, że tort na tym nie stracił. Co do kremu, to widziałam już kilka wersji, nawet taki bez dodatku kawy, ale chętnie spróbowałabym oryginalnej, węgierskiej wersji :)
5 oddzielnych blatów z 3 jajek i 10 dag mąki. Wyzwanie dla odważnych i żeby wyszedł biszkoptowy, puszysty blat! Na zdjęciu o ile się nie mylę widać 4 blaty biszkoptowe.
4 + jedna warstwa pokryta karmelem. Piekłam jeden biszkopt i kroiłam na 5 blatów. Zapewniam, że przy 18cm średnicy biszkopt wychodzi naprawdę wysoki i daje się pokroić na 5 warstw.
Przepraszam, nie doczytałam , że piąty blat jest pokryty karmelem. Jeśli Pani twierdzi,że da się przekroić na 5 części, to nie będę polemizować.Myślałam raczej o pieczeniu oddzielnych blatów , że nie wyjdą puszyste, ponieważ ciasto będzie zbyt cienkie.
Pani Kingo, nie ma za co przepraszać :) Ja jestem otwarta na konstruktywną krytykę i dobre rady. Żałuję, że nie udało mi się zrobić zdjęć tortu po całkowitym schłodzeniu, lepiej byłoby widać warstwy biszkoptu. Oryginalnego dobosza teoretycznie składa się właśnie z 5 osobno pieczonych placków, ale ze względu na mój ograniczony piekarnik zdecydowałam się na upieczenie go w tradycyjny sposób. Pojedyncze blaty piecze się po zaledwie kilka minut, ale przyznaję, że nie sprawdzałam z jakim efektem. Krojenie tak cienkich płatów biszkoptu wymaga nieco cierpliwości i wprawy, albo wsparcia w postaci obręczy do krojenia tortów.
Dużo słyszałam o tym torcie. Kiedyś podczas wizyty na Węgrzech postanowiliśmy go spróbować. Bardzo się rozczarowaliśmy. Nie był może niesmaczny, ale nie powalił nas na kolana.
Twój wygląda obłędnie.
Oryginalnego nie miałam okazji próbować, ale ten mój mógł być mniej słodki. Przynajmniej jak dla mnie. Jest dobry, ale rzeczywiście bez większych fajerwerków.
Powiem tak, w założeniu karmelowa dekoracja miała być cieńsza, ale zepsułam wszystko podczas krojenia. Wszystko popękało i nie nadawało się na dekorację. Dopiero opisany w przepisie sposób się sprawdził.
Wygląda jak dopracowany przez najlepszego cukiernika! Bardzo lubię dobosza, ale mój nigdy nie wygląda tak perfekcyjnie :) piękny !
mam podobne zdanie:) wirtuozeria… :) Pozdrawiam..
Perfekcyjny, piękny, zjawiskowy tort. Małe dzieło sztuki. Aż żal byłoby go kroić… żartuje, nie miałbym oporów przed krojeniem i próbowaniem, choć tort jest śliczny :D
Prawdziwy wegierski tort Dobosza jest zupełnie inny . Ten biszkopt jest zwyczajny , pospolity , no i krem wcale nie „doboszowy”.Na Dobosza piecze sie kazdy placek oddzielnie , a krem tylko i wyłącznie mocno kawowy z odrobinka czekolady .
Fakt, mogłam upiec każdy placek oddzielnie, ułatwiłam sobie trochę sprawę, ale uważam, że tort na tym nie stracił. Co do kremu, to widziałam już kilka wersji, nawet taki bez dodatku kawy, ale chętnie spróbowałabym oryginalnej, węgierskiej wersji :)
brak słów..
a ten karmel na wierzchu! O żesz ty…!!
5 oddzielnych blatów z 3 jajek i 10 dag mąki. Wyzwanie dla odważnych i żeby wyszedł biszkoptowy, puszysty blat! Na zdjęciu o ile się nie mylę widać 4 blaty biszkoptowe.
4 + jedna warstwa pokryta karmelem. Piekłam jeden biszkopt i kroiłam na 5 blatów. Zapewniam, że przy 18cm średnicy biszkopt wychodzi naprawdę wysoki i daje się pokroić na 5 warstw.
przepięknie się prezentuje i na pewno równie dobrze smakuje :-)
torcik przepiękny jak z restauracji czterogwiazdkowego hotelu :-)
Przepraszam, nie doczytałam , że piąty blat jest pokryty karmelem. Jeśli Pani twierdzi,że da się przekroić na 5 części, to nie będę polemizować.Myślałam raczej o pieczeniu oddzielnych blatów , że nie wyjdą puszyste, ponieważ ciasto będzie zbyt cienkie.
Pani Kingo, nie ma za co przepraszać :) Ja jestem otwarta na konstruktywną krytykę i dobre rady. Żałuję, że nie udało mi się zrobić zdjęć tortu po całkowitym schłodzeniu, lepiej byłoby widać warstwy biszkoptu. Oryginalnego dobosza teoretycznie składa się właśnie z 5 osobno pieczonych placków, ale ze względu na mój ograniczony piekarnik zdecydowałam się na upieczenie go w tradycyjny sposób. Pojedyncze blaty piecze się po zaledwie kilka minut, ale przyznaję, że nie sprawdzałam z jakim efektem. Krojenie tak cienkich płatów biszkoptu wymaga nieco cierpliwości i wprawy, albo wsparcia w postaci obręczy do krojenia tortów.
Wow…. boski!!! Przepiękny :)
Dziękuję, zarumieniłam się :)
Dużo słyszałam o tym torcie. Kiedyś podczas wizyty na Węgrzech postanowiliśmy go spróbować. Bardzo się rozczarowaliśmy. Nie był może niesmaczny, ale nie powalił nas na kolana.
Twój wygląda obłędnie.
Oryginalnego nie miałam okazji próbować, ale ten mój mógł być mniej słodki. Przynajmniej jak dla mnie. Jest dobry, ale rzeczywiście bez większych fajerwerków.
Fenomenalnie wygląda z tym karmelowym wierzchem :)
Ja właśnie też zawsze obawiałam się się tej dekoracji, ale patrząc na takie zdjęcia chyba sama niedługo się skuszę!
Powiem tak, w założeniu karmelowa dekoracja miała być cieńsza, ale zepsułam wszystko podczas krojenia. Wszystko popękało i nie nadawało się na dekorację. Dopiero opisany w przepisie sposób się sprawdził.
Generalnie to nie lubię tortów, ale z wanilliowym biszkoptem jest na pewno przepyszny !!!
O.O Poczekaj, muszę podnieść moją opadniętą szczękę z ziemi, żeby powiedzieć, że jest piękny!
Jak zwykle i sam tort i zdjecia zapieraja dech w piersiach! Klimatycznie!
Tort wypiekałem z małą obawą, że jego wygląd wielokrotnie przebije smak, ale bardzo się zdziwiłem. Jest genialny, każdemu polecam!